Nieudane początki

Miejsce w Formule 1 Lauda zdobył sam,
samodzielnie finansując sobie pierwszy bolid. Niki Lauda
zapłacił równowartość ówczesnych 100 000 dolarów za to, żeby
wystartować bolidem ekipy STP March w najbardziej prestiżowej
serii wyścigowej na świecie. Jak się jednak okazało, lata
1971-1972 były dla Laudy fatalne w skutkach.

Kierowca miał ogromne problemy finansowe
przez pożyczkę z banku, którą zaciągnął, żeby startować w F1.
Podobno rozważał nawet wówczas popełnienie samobójstwa.
Austriak postanowił jednak ponownie zaryzykować i wziął drugą
pożyczkę, tym razem na wykupienie miejsca w ekipie BRM na
sezon 1973. Jak się okazało, był to strzał w dziesiątkę.
Doszkalając się równocześnie w wyścigach samochodów
turystycznych i F1, Lauda zdobywał doświadczenie i
umiejętności, dzięki którym zauważył go Enzo Ferrari.
Oczywiście nie byłoby to możliwe,gdyby nie poparcie Claya
Regazzoniego, startującego wówczas z Nikim w ekipie BRM.
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL